Złamana


13 grudnia 2021, 11:37

Nie pasuje do tego świata. Nie potrafię się w nim odnaleźć i się do niego przystosować. Nie rozumiem czemu mam się zmienić by się do niego przystosować. Wiem, że cierpię, ale skoro zaakceptuje świat taki jaki jest i zmienie się, będę też cierpieć. Czy to znaczy, że rodzimy się tylko po to by cierpieć. Czy też mój optymiz i ciągła wiara w ludzi to coś co nie nadaje się do życia w tym świecie? Czy po prostu jestem na tyle złym i naiwnym człowiekiem, że to wszystko mnie spotyka. Jestem złamana i nie wiem co z tym zrobić.

 

Moja dusza przestała płakać, chyba skończyły jej się łzy. Teraz płaczą oczy, czuje jak na policzkach mają już własne ścieżki. Po prostu lecą, nie mam siły ich już powstrzymywać, po prostu płyną. Nie mam siły udwać, że jestem silna. Krzyczę z rozpaczy, ale mam wrażenie, że mój krzyk jest niemy. W sumie nawet jak komuś powiedziałam, że mi źle i czuje się słabo to usłyszałam tylko chciałbym Ci pomóc, ale nie wiem jak. Widać trudno jest poświeścić komuś odrobinę swojego czasu. Albo ja za dużo wymagam od ludzi.

 

"She is lonely most of the time

She is all of this mixed up"

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz